Jednocześnie ze szczepieniami ochronnymi na lisy, o których pisaliśmy tutaj, będzie kontynuowane testowe podawanie szczepionki przeciwko wirusowi ASF u dzików wolno żyjących.
Szczepionka była dotychczas podawana dzikom na terenie województwa lubelskiego i przynosi dobre rezultaty, aczkolwiek występują skutki uboczne, które możemy wykorzystać do naszych potrzeb.
Jak podaje PIWet-PIB w Puławach, szczepionka powoduje atenuację wirusa, dzięki czemu przy kolejnych kontaktach organizmu świniowatych z wirusem następuje wytworzenie odporności.
Osobnik mający szczep atenuowany przetrwa dłużej i pozostaje w tym czasie nosicielem choroby. Dodatkowym następstwem podania szczepionki jest okresowy wzrost promieniowania podczerwonego, emitowanego przez ciało dzika. Jest ono co prawda niewidzialne dla oka ludzkiego, ale okazuje się, że po zastosowaniu czerwonego filtra na obiektywie zwykłej dziennej lunety obraz zaszczepionego dzika przypomina ten, generowany przez dość zaawansowane urządzenia termowizyjne.
Warto sprawdzić tę informację, bo dzięki wiosennej migracji zaszczepione dziki mogą już być w naszych obwodach, a koszt czerwonej szybki lub folii to zaledwie kilka złotych.
Trochę droższym rozwiązaniem będzie zakup filtra fotograficznego o rozmiarze dobranym do średnicy obiektywu lunety. Rozwiązanie o tyle wygodne, że nie przeszkadza w użytkowaniu lunety w ciągu dnia z założonym filtrem.
