Ceny i dostępność amunicji skłoniły w ostatnim czasie wielu nemrodów do zakupu karabinków kalibru .223 Remington. Jednak za chwilę zakupioną broń będą musieli schować głęboko w szafie, bo jej użycie będzie możliwe wyłącznie na strzelnicy!
Wszystko przez ostatnią interpretację przepisów Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Odnosi się ona do przepisów rozporządzenia z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz, która określa, że używana do polowania broń myśliwska o lufach gwintowanych musi mieć minimum 5,6 mm i być przeznaczona do strzelania amunicją charakteryzującą się energią pocisku nie mniejszą niż 1000 J w odległości 100 m od wylotu z lufy.
W przypadku wielu popularnych kalibrów, w tym .222 i 223, średnica lufy jest mniejsza od wymaganej o 0,04 mm co sprawia, że nie mieszczą się one w przedziale broni dopuszczonej do polowań w Polsce.
Taka sytuacja oznacza, że osoby, którym dotychczas zarejestrowano broń w tych kalibrach, mogą ją w dalszym ciągu posiadać i używać ale wyłącznie na strzelnicach, natomiast nie mogą legalnie wykonywać polowań z jej wykorzystaniem. Nie zarejestrują natomiast nowych jednostek w tych kalibrach do celów łowieckich.
Oprócz wspomnianych kalibrów .222 i .223 problem dotyczy również innych, mniej popularnych w naszych łowiskach, np.: .22 Hornet, 22 WMR, 220 Swift, 22-250 Rem. i 223 WSSM.
W okresie licznych zapowiedzi o powszechnym i ułatwionym dostępie do broni nie jest to z pewnością informacja na którą czekali myśliwi.